Data: 30 IX 2015
Wczoraj pod obrady Rady Miasta Poznania został przedłożony projekt uchwały, który ma doprowadzić do zalegalizowania bezprawia.
Inwestor ze Stargardu Szczecińskiego, po to, by w mającej być wybudowaną w Poznaniu willi, móc stworzyć dwa mieszkania na wynajem, sobie znanym sposobem, uzyskał w Urzędzie Miasta Poznania pozwolenie na budowę niezgodne z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – przekraczające o 1/5 dozwolony planem obszar zabudowy. Zarówno Wojewoda Wielkopolski, jak i w II instancji, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego, uznali, że doszło do “rażącego naruszenia prawa”. Inwestor jednak, nie pochylił głowy w pokorze, dokończył budowę i pomimo oczywistości naruszenia prawa, zaskarżył rozstrzygnięcia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oraz złożył wniosek do Urzędu Miasta Poznania o wywołanie planu zagospodarowania przestrzennego, aby… dostosować plan do wydanego bezprawnie pozwolenia na budowę!
Sąsiedzi inwestora starali się protestować w Urzędzie i na posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej, ze względu na nadmierne zajęcie przestrzeni dookoła ich domu.
Na podstawie wniosku inwestora, Radzie Miasta została przedłożona uchwała do rozpoczęcia prac nad nowym planem. Jako radny opozycji wiem, że choć nie mogę wpłynąć na politykę kadrową w Urzędzie Miasta, aktualnie kreowaną przez rządząca koalicję PO-SLD, w tym na dobór pracowników wydających określone decyzje, to to, co mogę zrobić, to właśnie nie godzić się na tego typu uchwały. Uchwała przeszła. W mojej ocenie – wczorajszy dzień był to smutny dzień dla poznańskiej demokracji.
Poniżej linki do dzisiejszych artykułów w Gazecie Wyborczej i Głosie Wielkopolskim na ten temat: