Data: 03 IX 2015

Zachęcam wszystkich do udziału w referendum 6 września 2015 r. i udzielenia odpowiedzi na pytania: 3 x TAK.

Postawione pytania to:

  1. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?
  2. Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?
  3. Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?

Dzięki zachowaniu finansowania partii ze środków publicznych (pyt. 2), partie polityczne są uniezależnione od szukania źródeł finansowania wśród różnych grup interesów, jak również finansowanie ze środków publicznych daje szanse biedniejszym grupom społecznym działania na scenie politycznej; zarazem środki na finansowanie partii stanowią tylko niewielki ułamek budżetu państwa (55 mln zł / 324 mld zł).

Odpowiedź pozytywna na pytanie trzecie nie wymaga chyba uzasadnienia.

Natomiast, odnośnie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, przedstawiam poniżej następujące argumenty:

  • przy małym okręgu wyborczym osobie wybranej łatwiej jest dbać o interesy mieszkańców;
  • zminimalizowanie liczby kandydatów w jednomandatowych okręgach wyborczych powoduje, iż wyborca ma szansę lepiej ich poznać. Jednomandatowe okręgi wyborcze przeciwdziałają zjawisku anonimowości mieszkańców wobec lokalnych gremiów kreujących życie wspólnoty politycznej (np. poprzez przeniesienie działań zarówno kampanijnych, jak i międzywyborczych na szczebel możliwie bliski mieszkańcom);
  • małe okręgi wyborcze dają większą szansę autopromocji podczas kampanii wyborczej kandydatom niezamożnym;
  • JOWy umożliwiają uzyskanie mandatów parlamentarnych osobom, które zapracowały na swoją popularność własną pracą (działalność lokalna-samorządowa, społeczna, gospodarcza) a nie wyłącznie związkami z partiami politycznymi;
  • to że w jednomandatowych okręgach wyborczych zostają wybrane osoby z faktycznym poparciem społecznym a nie zostają wybrane te, które nie cieszą się przychylnością wyborców, lecz uzyskują mandat ze względu na bycie umieszczonym na liście partyjnej (np. w polskich wyborach parlamentarnych w 2001 r. jedna osoba została wybrana do Sejmu otrzymując 498 głosów, zaś inna nie uzyskała mandatu przy poparciu 32.865 głosów; w jednym, tym samym okręgu wyborczym największa różnica to było odpowiednio 736 i 26.759 głosów), stymuluje partie polityczne do szukania kandydatów doświadczonych w działalności publicznej, którzy mają większe szanse wygrać kampanie wyborcze zarówno ze względu na swoją popularność, jak i wyrobione umiejętności społeczne;
  • ze względu na brak list partyjnych szansa kandydata na wybór nie zależy od miejsca na liście, a wewnątrz partii politycznych nie ma antagonizującej rywalizacji o miejsce na liście wyborczej, która skutkuje długotrwałymi animozjami;
  • brak progu wyborczego – kandydat ma szansę zostać wybrany pomimo tego, że został zgłoszony tylko przez lokalny komitet lub przez partię, która uzyskała małą liczbę głosów w skali kraju; większa ilość partii jest reprezentowana w parlamencie (np. w brytyjskiej Izbie Gmin oraz we francuskim Zgromadzeniu Narodowym, które są wybierane w okręgach jednomandatowych, zasiadają przedstawiciele średnio kilkunastu partii politycznych), co przy systemie większościowym zarazem nie destabilizuje większości rządowej;
  • poszczególne okręgi wyborcze zaczynają tworzyć układ silnych tożsamości i stanowią często jedność z punktu widzenia życia publicznego, co rodzi z kolei patriotyzm lokalny;
  • jednomandatowe okręgi wyborcze są wypróbowane i stosowane przez uznane demokracje (np. Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Francję).

Wynik referendum będzie wiążący, jeżeli weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.